Express Wieczorny Ilustrowany, 05 marca 1924 roku
Nowa sztuczka złodziejska
Przed sklepem pewnego jubilera w Berlinie zajechał w ostatnich dniach w godzinach popołudniowych wóz.
Dwóch młodych ludzi zniosło z niego wielką skrzynię i chciało wnieść do sklepu. Atoli właściciela nie było, gdyż wyszedł na obiad zamknąwszy sklep na klucz. Tragarze postawili więc skrzynię tuż obok drzwi a sami odjechali.
Zjawili się po upływie pół godziny, a widząc, że jubiler jeszcze nie wrócił, zabrali skrzynię z powrotem na wóz i odjechali.
Niedługo potem nadszedł jubiler. Przy otwieraniu drzwi, wyleciała z nich w dolnej połowie kwadratowa deska.
– Ale zdziwienie jubilera wzrosło niepomiernie, gdy się przekonał, że spora część kosztowności również wyjechało w sposób niemniej dziwny.
Sprytny złodziej, ukryty w skrzyni przystawionej szczelnie do samych drzwi w sklepie, potrafił w przeciągu pół godziny wyrżnąć w drzwiach otwór , obrabować sklep i wyrżniętą z niemałym artyzmem i pośpiechem deskę ułożyć kunsztownie na swojem miejscu.
Działo się to wszystko na jednej z ożywionych ulic Berlina.