Światowid Ilustrowany Kurjer Tygodniowy 30 stycznia 1926 roku
Zmierzch warszawskiego dorożkarza
W miarę jak zwiększa się liczba samochodów w stolicy, ginie tam, tak dobrze znany z przeszłości, dorożkarz konny.
Kronika wypadków notuje nawet częste samobójstwa dorożkarzy konnych bądź z nędzy, bądź z żalu, że dla nich w współczesnej stolicy nie ma już miejsca.
Ag.fot.”Światowida”