Światowid Ilustrowany Kurjer Tygodniowy, 06 lutego 1932 roku
Konkursy z przed 25 lat
Kiedy przed kilku tygodniami z okazji zjazdu fryzjerów i konkursu na najpiękniejszą fryzurę usiłowano w Warszawie wyszukać kilka panien o długich warkoczach, okazało się, że takich nie ma w Warszawie już zupełnie.
Dosłownie: nie znalazła się ani jedna. Dziś bowiem wszystkie młode panny obcinają sobie włosy, zgodnie z nakazem mody. Wprawdzie co pewien czas rozlegają się alarmy, że wracają długie włosy, rychło jednak okazuje się, że są to tylko pobożne życzenia starszych panów, pamiętających czasy młodości Franciszka Józefa.
– Wszystko wskazuje na to, że poetyczne warkocze znikły już bezpowrotnie. Oglądać je można tylko jeszcze na zapadłych wsiach, czasem w teatrze w historycznych sztukach (przyprawiane), albo w gabinetach figur woskowych.
A jedna jeszcze przed 35-ciu laty ideałem piękności była kobieta o możliwie najdłuższych włosach, a ze szpalt dzienników nie schodziła nieśmiertelna Anna Csillag ze swojemi długiemi na 185 cm. włosami.
Jakże daleko odbiegliśmy już od tych czasów! Dziś nawet ci, którzy jeszcze przed kilku laty oburzali się na chłopięce fryzury i uważali je za szczyt wyuzdania, z uśmiechem spojrzą na umieszczoną obok fotografję, przedstawiającą konkurs długości włosów, który odbył się w Berlinie przed 25-ciu laty w słynnym salonie fryzjerskim „Die Neue Welt”.
-Jak muzealnie wyglądają suknie ówczesnych kobiet, jak nieinteresująco komisja sędziów!
Świat poszedł naprzód. Po dawnych czasach pozostały tylko wspomnienia…
Na prawo: Konkurs na najdłuższe włosy, który odbył się w Berlinie przed 25 laty.
Atlantic-Photo.