1934 Oko świata…

Światowid Ilustrowany Kurjer Tygodniowy, 05 maja 1934 roku
Telewizja Oko Świata.


 

Światowid Ilustrowany Kurjer Tygodniowy 05 maja 1934 roku

05 maja 1934

(Korespondencja własna „Światowida”). Londyn, w kwietniu 1934.
Telewizja, nowe cudo XX wieku, zdała już egzamin dojrzałości w cichem laboratorjum inżyniera Bairda, szkockiego inżyniera, który od lat kilku pracuje intensywnie w Londynie nad praktycznem urzeczywistnieniem idei widzenia na odległość.
W południowej dzielnicy Londynu wznosi się okazały pawilon wystawowy t.zw. „Kryształowy Pałac”. Tam odbywają się ostatnie próby nad komercjalizacją genjalnego wynalazku, który obok radja godnie symbolizować będzie nasz wiek.


Kiedy z okazji dorocznego walnego zebrania akcjonarjuszy Baird Televison Ltd, prezes Kompanji miał wygłosić sprawozdanie, posiadacze akcyj zaproszeni zostali do sali konferencyjnej Film House, położonego w odległości 10 mil od Pałacu Kryształowego.

Ku zdumieniu akcjonarjuszy, prezes Sir Harry Greer nie zjawił się na zebraniu, ale w pewnym momencie na ekraniku małego telewizora, postawionego w kącie sali, pojawiła się transmitowana z Pałacu Kryształowego postać sir Greera i na sali rozległ się donośny głos niewidzialnego prezesa kompanji. W tak niezwykły sposób na ekranie aparatu telewizyjnego, złożył prezes Kompanji raport o postępach telewizji 1933 roku.

Telewizor nadawczy i odbiorczy zjawi się w roku bieżącym na rynku po raz pierwszy, jako artykuł do nabycia.
Wytwórnia aparatów telewizyjnych Bairda kosztem 800 tysięcy funtów szterlingów skomercjalizowała wielki wynalazek. W Pałacu Kryształowym zbudowana zostanie potężna stacja nadawcza telewizyjna, która obsługiwać będzie już od lata br. terytorjum zamieszkałe przez 10 miljonów ludzi.

Za skromną opłatą abonamentową będzie można odbierać program, na który złożą się produkcje sceniczne i filmowe.
Atrakcją telewizji będzie, iż przed aparatem nadawczym w Kryształowym Pałacu zjawiać się będą sławy ze świata artystycznego, filmowego, sportowego i polityki in persona i transmitowane będą na odległość w krótkich numerach.

W specyficznych warunkach angielskich inżynier Baird ma szanse zrealizowania swej ambicji: wypuści na rynek miljony małych odbiorczych aparatów telewizyjnych.
Ministerstwo poczty wydawać będzie licencje abonentom telewizorów. Ogromna, z rozmachem anglo-saskim zorganizowana akcja prasowa spopularyzuje narodziny telewizji, bo istotnie dopiero obecnie mówić można o narodzinach, gdy aparaty telewizyjne przenikać zaczną rynek zbytu w Anglji i na kontynencie Europy.

W studjo telewizyjnym inżyniera Bairda zjawił się onegdaj premjer Mac Donald. Był zdumiony postępami telewizji i rzucił tylko jedną, a charakterystyczną uwagę, by telewizja wyszła ludzkości na dobre, by cudowny instrument, umożliwiający widzenie na odległość, pozwolił ludziom spoglądać na siebie bez zawiści, pogodnie i z wiarą w przyszłość.
Marconi dał światu głos na odległość, Baird daje mu – wzrok na odległość.
Sp.